No właśnie, ale EHschool i cała ekipa z wrześniowego wyjazdu stworzyła razem mały raj na ziemi. Dziś mogę tylko podziękować za wspólnie spędzone chwile, za lekcje cierpliwości i wytrwałości w wodzie, za humor, który dopisywał mi dzień w dzień, za nowe doznania i nutkę adrenaliny, w szczególności, gdy uczyłam się zaprzyjaźnić z latawcem...
Fajnie jest poznawać coś innego, coś czego nie próbowało się jeszcze nigdy, a jeśli dodatkowo odnajdzie się w tym wszystkim radość i dużo zabawy, to chyba lepiej być nie może. Ekipa trenerska może być z siebie dumna, bo to, co zrobiła z nas "świeżaków" w ciągu tygodnia szkolenia kitesurfingowego, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.
Każdy z nas na wyjeździe był indywidualnością, często w takich przypadkach tworzą się zgrzyty, jednak muszę Was rozczarować – ale jakoś się dogadaliśmy. W tej całej roztrzepanej 15-osobowej grupie bawiliśmy się świetnie !!! Zakwasy na brzuchu mam do dzisiaj i to nie od kite’a, ale od nieustającego śmiechu, bo żartów, sarkazmów i ironii nam nie brakowało.
EHschool bez wątpienia stworzone zostało z pasji. Pasji, którą twórcy EH zarażają i zarażać będą bezustannie coraz większą rzeszę ludzi w każdym wieku. Bez względu na to, jaki moment wybierzecie do rozpoczęcia i poznania czegoś nowego, nigdy nie jest za późno.
Ja znalazłam się w tej ekipie zupełnie z przypadku. Pomysł i decyzja wyjazdu wpadła mi do głowy w jeden dzień. Dziś mogę powiedzieć, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Czekam na kolejny wypad w podobnym gronie, gronie ludzi którzy moje serce przepełnią znów tą samą złotą energią."
Dziękujemy Martynie za tak ciepłe słowa i opis tego co się działo, ale oprócz dobrej zabawy każdy mógł do woli testować renomowany sprzęt kite od: Blade Kite Polska, F-one czy deski od Shinn. Na wodzie nie tylko można było testować sprzed kitesurfingowy ale i kamery Go Pro od Hero Polska. Dobrym wynalazkiem jest gadżet od woo sport, dzięki któremu mogliśmy mierzyć wysokość naszych lotów. W kameralnym gronie w drodze powrotnej udało nam się odwiedzić przyjaciół w Wake Parku w Ravennie, co było fajnym podsumowaniem na zakończenie wyjazdu.
Był to obóz, pełen śmiesznych i zabawnych historii, które będą przekazywane pewnie z pokolenia na pokolenie. Dziękujemy Wszystkim za te wspólnie spędzone chwile i zapraszamy w przyszłości po kolejną dawkę śmiechu, szkoleń i dobrej zabawy. Teraz nie pozostało nic innego jak wrócić wspomnieniami do tych chwil przeglądając galerię zdjęć wykonanych prze Maniego. Wszystkie fotki do pobrania znajdziecie w foto albumie.
Piona dla ziomali ze SkyHigh...wy wiecie za co :) Do zobaczenia na kolejnych wietrznych przygodach z EHschool !!!