Już od dawna zastanawialiśmy się co tu robić jesienią i innego pomysłu nie mogło być. Gorące Maroko ze świetnymi spotami do surfingu idealnie wpasowało się w klimat naszego surf campu. To właśnie od surfingu podobno wszystko się zaczęło :)
Wspaniałe zatoki, z szerokimi plażami, gdzie każdy dla siebie znalazł falę, zarówno ten zaczynający od zera jak i zaawansowani zawodnicy.
Czego chcieć więcej … ośrodka w którym serwują zdrową i smaczną kuchnię, basenu, yogi i ekipy Extreme Homies.
To wszystko udało się poskładać do kupy i w listopadzie polecieć do Maroka na kolejne sportowe przygody.
Oprócz surfingu, Maroko to niezwykły kraj pełen spokojnych i wesołych ludzi, którzy we wszystkim są pomocni. Smaczna kuchnia i świeże owoce morza to kolejna zaleta tego miejsca. Po kilku dniach surfowania w ramach wycieczki odwiedziliśmy starożytne wietrzne miasto Essaouira, słynące ze świetnych spotów kitesurfingowych, lokalnych sklepików i targów, na których można zakupić piękne pamiątki, owoce, ryby i smaczne wesołe ciastka :)
Codzienne szkolenia wpływały na łapanie kolejnych coraz to większych fal, radość jaka z tego płynie jest nie do opisana. Nawet kilka sekund z deską na fali dawało niesamowitą radość, dlatego jesienią znowu tam wracamy, aby łapać kolejne fale.
Dziękujemy wszystkim za wspólnie spędzone chwile, zajawkę i wspaniałe wspomnienia.
Piona dla Board-Rider, Polvo Surfboards, GoPro, Blackroll i Neon za wsparcie.
Zapraszamy do galerii zdjęć, a wszystkie foty do pobrania znajdziecie w albumie.
Do zobaczenia na kolejnych surf przygodach z EHschool i Board-Rider. Aloha :)