Czy decydując się na surfing wiedziałaś czego się spodziewać?
Wyjazd z EHschool to nie był mój pierwszy kontakt z surfingiem - miałam okazję spróbować go już raz w tym roku w słonecznej Portugalii. Zdecydowałam się na ten wyjazd dlatego, że chciałam zobaczyć jak to wygląda również w innym miejscu, a przede wszystkim od zawsze chciałam pojechać do Maroko - to głównie zaważyło na mojej decyzji.
Czy złapałaś swoją wymarzoną falę?
Podczas tygodniowego wyjazdu złapałam dwie fale marzeń - zielone!! Na pierwszą nie byłam gotowa i z lekkim paraliżem przejechałam ją na kolanach - do tej pory żałuję, że nie wstałam ale jak człowiek widzi pierwszy raz w życiu pod deską przepaść ( bo tak to wygląda gdy leży się na desce) to tak trochę nie wiadomo co z tym szczęściem zrobić i zamiast pięknej pozycji surferskiej wychodzi mega banan na twarzy i cała na przód bo stylówa nie ma zupełnie znaczenia. Wtedy włącza się wola walki i chcesz to powtórzyć. Adrenalina wygrywa ze zmęczeniem i wchodzisz do wody żeby to powtórzyć. Druga fala była już ustana. Jak przełamiesz strach i wyłączysz myślenie i poczujesz prędkość to masz wrażenie, że okiełznałeś kawałek żywiołu, a raczej dogadałeś się z tym kawałkiem wody, który daje nieopisaną wolność. Zapominasz o wszystkim. Chcesz więcej.
Poleciłabyś surf camp z ekipą EHschool?
Zdecydowanie tak. Kameralny wyjazd - nie jakiś anonimowy moloch na 100 osób. Pozytywni ludzie z różnych stron Polski ze wspólną zajawką i wkrętą na dobrą zabawę. Fajna destynacja i dobrze ogarnięte organizacyjnie.
Co oprócz surfingu urzekło cię w Maroko?
Najbardziej ta inność w porównaniu ze światem, który znamy. To, że można się świetnie bawić przy pełnej prohibicji - oczywiście lekko naciągniętej przez nas ale jednak! Będąc w Maroko utwierdziłam się w tym, że nasze życie wcale nie jest takie ciężkie jak je sobie sami rysujemy. Tam życie wygląda inaczej, czas płynie wolniej, ludzie nie mają takich problemów jak my. Prawie nie jedzą mięsa... myślałam, że tak się nie da, a jednak! Oczywiście krajobrazy, które jeszcze nie zostały rozszarpane przez człowieka. Bajeczne palmy z daktylami no i oczywiście wszechobecny handmade.
Lekcje surfingu to wyzwanie tylko dla prawdziwych twardzieli. Czy jest to sport który poleciłabyś innym?
Jeśli ktoś uprawia sport hobbystycznie i myśli, że da radę przez tydzień surfować dzień w dzień to jeszcze nie wie co to jest sport. Nigdy wcześniej nie próbowałam sportu, który jest tak wymagający. Snowboard, wakeboard czy nawet pole-dance, z którym miałam kiedyś do czynienia - sporty angażujące całe ciało - nie przygotują człowieka na surfing. Fale oceanu wyjaśniają wszystkich. Nie ma tam miejsca na cwaniakowanie. Momentami człowiek musi dosłownie walczyć z falami żeby ustać na nogach. Aby dostać się w miejsce gdzie może uda Ci się złapać zieloną falę, przebijasz się bez końca przez nacierające fale. Robisz trzy kroki w przód, a fala dosłownie zmywa Cię z 8m w stronę brzegu. Woda kotłuje Cię jak ścierkę w pralce i jedyne co możesz zrobić to złapać oddech na kilka następnych backflipoów pod wodą.....ale jak przedostaniesz się tam gdzie fale się dopiero budują i leżysz wykończony na desce to wiesz, że było warto. Zdecydowanie polecam każdemu aby sprawdzić siebie, aby poczuć moc oceanu, aby doświadczyć chociaż tej jednej fali, która daje radość i euforię do powtórnej walki i aby poczuć zmęczenie mięśn,i które nigdy wcześniej się nie męczyły. Wkrętę złapią tylko najwytrwalsi bo nie oszukujmy się - to nie jest sport dla każdego ale warto chociaż spróbować bo jedna fala sprawia, że zapominasz o dziesiątkach nieudanych prób. Serio! Ja się wkręciłam i chcę jeszcze!
Twoje najlepsze wspomnienie z Maroka?
Cóż za pytanie - odjechana fala - ta jedna, najlepsza i niezapomniana! Poza tym fajna ekipa fighterów, zajawkowiczów, którzy mieli z wyjazdu frajdę tak samo jak ja. Te chwile na wodzie i wspólny doping gdy komuś coś wychodzi, a także zabawa po surfie. Bo to ludzi się wspomina i pamięta najdłużej, a miejsca są na drugim planie :)
Planujesz kolejne przygody z EHschool?
No raczej! W ofercie są akurat te sporty, które trafiają w me gusta.
Dziękujemy Julce za tak wspaniałe wspomnienia i jej pozytywną energię, teksty i wspólnie spędzone chwile. Dziękujemy całej ekipie niesamowitych ludzi, którzy stworzyli rodzinny klimat na wyjeździe. Już za Wami tęsknimy, ale mamy nadzieję, że szybko się spotkamy gdzieś w górach zimą :)
Tym czasem zapraszamy do galerii zdjęć i wspomnień z tych cudownych chwil. Wszystkie zdjęcia z wyjazdu czekają na Was w foto albumie. Do zobaczenia na kolejnych przygodach latem lub zimą z EHschool :)
20-11-2018
EHschool