tr?id=1024158011009304&ev=PageView&noscript=1
dsc00463 560x416
03-08-2018 EHschool

Na naukę nigdy nie jest za późno. Dlatego też wielu dorosłych decyduje się ruszyć na stok i wziąć pierwsze lekcje narciarstwa lub snowboardingu, chociaż są przekonani, że lata świetności ich kondycji ruchowej dawno już za nimi. Jednak sporty zimowe dają wiele frajdy i warto jest chociaż spróbować stanąć na oślej łączce. Jak z każdą inną dziedziną: początki są najgorsze, potem, gdy się ma opanowane podstawy, jest już coraz łatwiej. Jak wyglądają pierwsze lekcje narciarstwa dla dorosłych?

Najlepiej z instruktorem

Pierwsze kroki na stoku najlepiej postawić w towarzystwie instruktora. W większości turystycznych miejscowości można ich łatwo znaleźć. Dobrym rozwiązaniem są też obozy narciarskie dla początkujących dorosłych,  na których poza opieką instruktora na stoku, dorośli mają zorganizowany czas po południu, po powrocie do ośrodka. Dlaczego warto zacząć naukę z instruktorem? Przede wszystkim dlatego, że dokładnie wyłoży on teorię o sprzęcie i  samej jeździe, zanim  przejdziemy do praktyki. Instruktor przypilnuje też, abyśmy nie utrwalali złych nawyków, które później ciężko będzie nam wyplenić. Wiele poczatkujących osób ma problemy z hamowaniem. W ciągu pierwszej lekcji instruktor dosłownie łapie sunących uczniów. Jeśli mamy jakieś wątpliwości, ta osoba jest po prostu od tego, by je rozwiać i jak najbardziej przybliżyć nam narciarstwo.

Pierwsze lekcje

Jak wyglądają pierwsze lekcje? Instruktor pokazuje najwygodniejsze sposoby na zapięcie i rozpięcie nart, zaleca jak najbezpieczniej upadać i jak skutecznie podnosić się po upadku. Następnie zabiera kursantów na oślą łączkę. To prawie płaski teren, na którym uczący się będą mogli pierwszy raz prześlizgnąć się kilka metrów na nartach. Tam  instruktor zacznie tłumaczyć, jak zjeżdżać tzw. pługiem, zakręcać i wykonywać pierwsze nieskomplikowane manewry. Dopiero, gdy kursanci poczują się na siłach, zabierze ich na pierwszy stok, o bardzo łagodnym nachyleniu. Tam zacznie się wolne, spokojne, ale już prawdziwe zjeżdżanie.